En Italie, on lui fait remarquer que les prêtres ne sont pas tous pédophiles.
C’est comme pour les mendiants : ils ne sont pas tous alcooliques.
C’est quand même terrible, ces gens qui voient toujours les autres à leur image…
Cette pauvre Pascale en a encore rajouté sur son blog hier : pathétique.
http://www.intelligonews.it/articoli/28-luglio-2016/47016/battuta-scandalosa-julie-le-go%C3%AFc-su-prete-sgozzato-dopo-liberation-i-counisti-perdono-il-pelo-ma-non-il-vizio
2°battuta scandalosa sul prete sgozzato via Twitter: i comunisti perdono il pelo ma non il vizio
Di fronte a un sacerdote sgozzato da due ‘soldati’ dell’Isis e
perfino già ‘schedati’ in Francia, c’è chi su Twitter proprio non ce la
fa a tacere. Non fosse altro per la ‘pìetas’ che si deve sempre a
chi muore, a maggior ragione se è un sacerdote che muore per mano di
terroristi islamici e muore proprio perché sacerdote. In Francia la
‘twittata’ di una esponente politica della sinistra radicale, oltretutto
eletta al Municipio di Brest, sta diventando un caso sui social
network. Si tratta di Julie Le Goïc che si scaglia così sull’attacco a Rouen: “Tutto a un tratto, il prete morto diventa martire, in Paradiso avrà diritto a 70 ragazzini del coro?”.
Non è l’ironia che spesso diventa la chiave di lettura della Rete, e
non è neanche un punto di vista diverso: è solo inqualificabile cattivo
gusto. Cosa c’entra il gioco gratuito e totalmente strumentale sugli
scandali della pedofilia nella Chiesa con un anziano sacerdote che viene
sgozzato mentre celebra la Messa da due soldati dell’Isis? O forse per
la signora francese, della gauche oltre la gauche, tutti i preti sono
pedofili? E perché da sostenitrice convinta dell’immigrazione a go-go
non usa lo stesso metro di valutazione nei confronti dei due
attentatori, giovani immigrati di terza generazione che si facevano
di canne e forse non sono mai entrati in una moschea, oltretutto già
schedati come potenziali elementi a un passo dalla radicalizzazione?
Il tweet ha fatto il giro della Rete in pochi secondi e alle
critiche che la Le Goic si è beccata, lei stessa ha replicato sostenendo
che era solo una battuta, buttandola poi sulle offese ricevute per le
sue affermazioni, al punto da definirsi vittima di presunte “minacce di
morte”. Il sindaco di Brest, François Cuillandre non l’ha presa bene e a sua volta ha twittato così:
“Julie Le Goic non è stata eletta nella maggioranza. All’opposto di
tali frasi, il nostro pensiero va alle vittime e ai loro cari”. La
consigliera di estrema sinistra non è la sola a ‘perdersi’ in ‘battute’
come le chiama lei, perché c’è un giornalista di Libération, Alexandre
Hervaud, che subito dopo l’attacco nella chiesa di Rouen ha scritto su
Twitter: “Al fine di placare le tensioni fra le due comunità, spero che i
due assalitori fossero due vecchi scout abusati dal prete”. Verrebbe da
dire: i comunisti perdono il pelo ma non il vizio…
http://www.pch24.pl/lewicowy-humanizm-w-akcji–zabojstwo-francuskiego-kaplana-pobudzilo-przemysl-pogardy,45012,i.html
Lewicowy „humanizm” w akcji. Zabójstwo francuskiego kapłana pobudziło przemysł pogardy
Data publikacji: 2016-08-01 20:00
Data aktualizacji: 2016-08-02 09:57:00
Julie Le Goic By Briand (Michel Briand) [CC BY-SA 3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons
Francuscy politycy, dla których historia kraju zaczęła się, nie w roku 496 – roku chrztu króla Chlodwiga, ale w wieku XVIII i czasach francuskiej rewolucji to niemal cała lewicowa klasa polityczna tego kraju. Wiele o nich mówi ich aktywność zarówno w realnym, jak i wirtualnym świecie. To doskonały obraz stanu umysłu współczesnych „elit” Francji.
Lokalna lewicowa deputowana z Brestu (Bretania) Julie Le Goic, dała popis chamstwa, które w cywilizowanym kraju nie powinno być możliwe. Przy okazji mamy też próbkę lewicowego „humanizmu”, który nie wychodzi poza etykę Kalego z „Pustyni i w puszczy”.
Le Goic nie jest jedyna. Na „Twitterze” zaroiło się od lewackich pseudo-satyryków. Najpierw zrobiło się głośno o dziennikarzu Aleksandrze Hervaud, który przy okazji zamachów na Bataclan, Charlie Hebdo i Nicei pisał wiele na temat swoich emocji i potępiał „zły gust” tych, którzy pozwalali sobie np. na krytykę wcześniejszych zachowań satyryków z „Charlie Hebdo”. W przypadku mordu na kapłanie katolickim okazało się jednak, że okazja do niewybrednych żartów jest jak najlepsza.
Alexandre Hervaud napisał, że ma nadzieję, że „okaże się, iż zabójcami byli dawni skauci wykorzystywani seksualnie przez kapłana, co złagodziłoby napięcia pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami”. Pod naciskiem innych internautów wpis został wycofany, ale dziennikarz bronił swojego „prawa do… humoru”.
Podobnie było w przypadku Julie Le Goic, obecnie bezpartyjnej, deputowanej wybranej z list Europa-Ekologia-Zieloni. Poszła ona w tym samym kierunku pisząc dwie godziny po dokonaniu zamachu, że „ten ksiądz jako męczennik będzie uprawniony do obcowania w raju z 70 chórzystami”. Obrażanie ofiar zamachu okazuje się dozwolone, jeśli jest to katolicki kapłan. Pytana o ów wpis przez dziennikarzy Le Goic oświadczyła, że może to i kiepski żart, ale na Twitterze uchodzi (…)”.
Wyrażając pewną skruchę za umieszczenie „żartu” w sieci społecznościowej, deputowana dodała jednak, że „był to celny strzał, który pobudził faszo-sferę, a prawo do humoru jest niezbywalne”. Po tym incydencie, strony partii Zielonych w Bretanii zapełniły się krytyką Le Goic, a miejscowy oddział Frontu Narodowego wezwał deputowaną do złożenia mandatu. Le Goic swojego tweetu jednak nawet nie usunęła.
Radna Brestu zasłynęła już wcześniej kilkoma dość dziwnymi akcjami. W 2015 roku wsparła imama – salafitę i jego projekt budowy w mieście meczetu i szkoły islamskiej, przeciwko czemu protestowali okoliczni mieszkańcy. Wspierała także pomysł socjalistycznych władz Brestu, które zakazały w 2014 roku podawania dzieciom tzw. „galette des rois”. Tradycyjnie migdałowe ciasto podawane jest po Bożym Narodzeniu i ma ukrytą w środku figurkę. Konsument – znalazca otrzymuje w nagrodę kartonową, złotą królewską koronę. Zwyczaj ten łączy się ze świętem Trzech Króli, ale od lat ma też wymiar ogólnokulturowy. Lewicowe władze Brestu uznały, że konotacje związane z serwowaniem „galette” są zbyt chrześcijańskie…
Podobnie było też w Breście z bożonarodzeniowymi szopkami. W tym samym mieście uzbrojona w „bejsbole” i zamaskowana grupa „antify” zaatakowała w 2013 roku legalną manifestację Frontu Narodowego. Policja dyskretnie zniknęła, nikogo nie zatrzymano, a radna Le Goic chwaliła się, że i ona „antifę” czynnie wspierała. Le Goic, rzecz jasna, była też zaangażowana w popieranie nielegalnych imigrantów i walkę z rasizmem. Jej stanowisko w sprawie morderstwa na proboszczu ze Saint-Etienne du Rouvray przestaje dziwić i wydaje się naturalną konsekwencją lewackiej głupoty.
Umieszczanie tego typu wpisów i bezkarność autorów mówią o współczesnej Francji więcej niż niejedna analiza socjologiczna. Politycy, dla których historia kraju zaczęła się nie w roku 596 – roku chrztu króla Chlodwiga, ale w wieku XVIII i czasach francuskiej rewolucji, to niemal cała lewicowa klasa polityczna tego kraju, choć Le Goic wyszła tu przed szereg i w tym akurat przypadku większość polityków lewicy się od niej odcięła.
Bogdan Dobosz
Aucun commentaire:
Enregistrer un commentaire